Jako ze jestem chora sila rzeczy musialam isc do apteki. Kupilam co trzeba i przy wyjsciu rzucily mi sie w oczy podklady z Vichy. Hah, ucieszylam sie, zaczelam grzebac, macac i ogladac, po czym po chwili podeszla do mnie pani farmaceutka. Sama bardziej bylam zainteresowana Dermablend'ami, ale pani raczej mi go odradzala, stwierdzila ze bedzie dla mnie za ciezki, za to polecila mi Aera Teint Pure. Chciala mi dac probke, ale stwierdzilam ze od razu kupie - wiedzialam ze jak od razu nie kupie, bede zastanawiac sie w nieskonczonosc, a po smierci pompki od yves rocher jednak podklad byl mi potrzebny.
Pani dobrala mi kolor 12 trés clair opal - BARDZO jasny, idealny wrecz, ciezko dostac az tak jasny podklad.
Moje pierwsze wrazenie, no to normalnie masakra, nie moge sie doczekac az jutro rano sobie go poloze na moja buzie i "skora bedzie swieza i bedzie oddychac swobodnie.."
Koszt : 18,50€