niedziela, 28 listopada 2010

Paczka od Swietego Mikolaja!

Czesc wszystkim :)
Chcialabym sie z Wami podzielic nastepnym rozdaniem, tym razem u MizzVintage!
Tutaj macie link do posta o rozdaniu.

sobota, 27 listopada 2010

Rozdanie na "No to pieknie!" :)

Hej Hej :)
Po tytule pewnie juz sie domyslacie, ze chodzi o rozdanie u No to pieknie!
Zachecam Was do brania udzialu, tym bardziej ze nagrody sa zachecajace :)
A pozatym zachecam do czytania jej bloga :)

MySecret, quick dry VS. Simple Beauty, preparat przyspieszajacy schniecie VS. P2, quick dry spray

Hejka!

Osobiscie uwielbiam miec pomalowane paznokcie i malowac paznokci, mozna nawet powiedziec ze mam paznokcio-fobie, bo zawsze musza wygladac idealnie. Ale jesli chodzi i schniecie lakieru to momentami cholera czlowieka bierze, bo ile mozna czekac ? Jedno dotkniecie, a tu PACH! caly paznokiec popsuty..
Na szczescie wymyslono cos takiego jak preparaty przyspieszajace schniecie lakieru do paznokci, ja mialam przyjemnosc wyprobowac trzy rozne, chociaz na rynku pojawilo sie ich ostatnio dosyc sporo.

Kazdy jest w innym opakowaniu, ale kazdy jest w tej samej oleistej plynnej formie.

P2 Quick Dry Spray
O tym zbytnio rozpisywac sie nie bede, bo w Polsce i tak nie jest dostepny. Kosztowal 2,55€, ma 10 ml. Na pierwszy rzut oka fajne poreczne opakowanie, niczego nie paprzemy, nic nam sie nie wyleje. Nic bardziej mylnego - przy calym psikaniu, psikamy sobie nie dosc ze cala reke, to i wszystko co mamy dookola, a wiadomo, tluste plamy nie tak latwo zmyc. Druga sprawa- jego wydajnosc. Na zdjeciu widzicie tylko opakowanie po nim, w srodku mam obecnie olejek. Cale opakowanie starczylo mi na nie wiem, moze 3-4 razy ? 
Przyspieszal schniecie, ale tylko na wierzchu lakieru, pod spodem dalej byl mokry i dalej sobie moglismy czekac pol godziny zanim wyschnie i nie bedziemy musieli sie martwic, ze cos nam nie na tym paznokciu odbije. 

MySecret, Quick dry & mega shine
Ten wysuszacz mialam juz w planach kupic z miesiac przed przyjazdem do Polski na wakacje, po tym jak zrobil sie popularny na polskim youtubie. Byl chyba pierwszym tego typu produktem ktory byl tak dostepny na polskim rynku, wiec sie nie dziwie. Kosztowal okolo 10 zl, 8 ml.
Szczerze musze przyznac ze nie bardzo przypadla mi do gustu ta pipetka. Za kazdym razem przy nakladaniu, gdzies dotknelam nia paznokiec i niszczylam sobie nie wyschniety jeszcze lakier. Dodatkowo te waskie opakowanie, niestabilne. Oczywiscie buteleczka musiala mi sie przewrocic i zawartosc wylac.. Na szczescie nie wszytsko, ale czesc tego wyladowalo na moich spodniach, i znow mialam cudna plame.
Producent pisze : " EKSPRESOWY NABLYSZCZACZ I WYSUSZACZ LAKIERU, Nadaje wyjatkowy polysk i przedluza trwalosc manicure." - wysuszac, wysusza. Jest na pewno lepszy niz P2, na 100%. Ale to jeszcze nie jest to czego szukalam. Ale jakos nie zauwazylam zeby dodatkowo nablyszczal, czy tam przedluzal trwalosc lakieru.. Wiec wysuszacz TAK, nablyszczacz i utrwalacz NIE.
Simple Beauty, Preparat przyspieszajacy schniecie
Ten wpadl mi w rece przypadkowo w jakims tanim sklepiku, za jedyne 3 zl (11 ml). Spodobalo mi sie opakowanie, bo pomyslalam ze przeciez lakier tez mi nie nigdy wczesniej nie przewrocil, wiec to tez nie powinno. I rzeczywiscie, aplikacja rzeczywiscie jest lepsza w porownianiu do MS czy P2. Co prawda pedzelek jest dosyc cienki jak na moje wielkie, szerokie paznokcie, ale da sie przezyc. No i dzialanie o niebo lepsze. Lakier schnie na prawde w 3 min po nalozeniu tego cuda na paznokcie i to tak ze raczej nie jest do naruszenia. No i wydajnosc - stosuje go za kazdym razem kiedy maluje paznokcie (2, 3 czasami nawet 4 razy w tyg) od sierpnia - w opakowaniu jest jeszcze 3/4 zawartosci.


PODSUMOWANIE
Nie kupie juz ani P2 ani MySecret, zostane przy Simple Beauty, tylko ciekawe kiedy mi sie skonczy :) Serdecznie go polecam :)

Wrzuce jeszcze moje paznokcie terazniejsze :D Baaaardzo swiecace, dzisiaj mamy festyn swiateczny, wiec nie moglam przepuscic, zeby nie zrobic sobie cos swiecacego :D
Milej soboty! :)

czwartek, 25 listopada 2010

MISS SPORTY, Perfect colour lipstick - strip-tease i dream

Hej hej hej :)

Przychodze do Was z dwoma szminkami. 
Chyba wszyscy je znacie - taniutkie szminki z Miss Sporty. Taniutkie, bo kosztuja niecale 10 zl. Gama kolorystyczna jest dosyc spora, taka ze raczej kazdy przynajmniej jeden kolor dla siebie znajdzie. No i kupic je mozna w kazdym Rossmannie, co tez jest raczej pozytywem, bo Rossmannow wszedzie pelno (jako ciekawostka - w niemieckich Rossmannach ani sladu po Miss Sporty, a na Wegrzech kosmetyki te mozna dostac w DMie..) 
Ja posiadam jak narazie dwa kolorki, co ciekawsze, z jednego jestem zachwycona, drugi mecze mecze i wymeczyc nie moge.

Kolor 020 - STRIP-TEASE
Kupilam, zanim uslyszalam o niej na YT, czy na wizazu, czy gdziekolwiek indziej. Czytajac te wszystkie zachwyty, myslalam sobie, o co chodzi ? Czy to ja jakas dziwna jestem, czy trafil mi sie jakis felerny egzeplarz ? Po pierwsze, rownomierna aplikacja jest niemozliwa. Ilekroc daje jej jeszcze jedna szanse, odkladam i zmywam ja z ust. Po prostu nie chce sie rozprowadzic rownomiernie, jakies smugi, tu wiecej koloru, tu mniej.. Nie wiem o co chodzi, probowalam pedzelkiem, palcem, wszytskim.. Druga sprawa ze kolor sam w sobie na ustach wyglada dziwnie. Na reku jest to sliczny rozowawy bez, taki mieniacy sie. A na ustach? Jak jakis dziwny krem.. a szkoda..

Kolor 055 - DREAM
Kupiony pod wplywem.. hmm.. sama nie wiem, kolezanek ? :) Bylysmy na wymianie na Wegrzech, na drugi dzien mialysmy jechac do Budapesztu, wygrzebaly, stwierdzily ze kolor pasuje do moich wlosow. No i kupilam. W  drogerii wydawalo mi sie ze bedzie to krwista czerwien, jak wyszlam ze sklepu okazalo sie ze jest bardziej malinowa, czego na zdjeciu nie widac zbytnio. Ale szczerze musze powiedziec, ze jestem z niej na prawde zadowolona. Nie wysusza ust, na ustach wyglada na prawde DOBRZE i utrzymuje sie dosyc dlugo. Nie wiem od czego to zalezy, moze dlatego ze ta jest matowa bez zadnych drobinek, a tamta jakby perlowa ? 


PODSUMOWANIE

Za te 8-9 zlotych nie mozna duzo szkody sobie narobic. Mozna sprobowac, tylko ja nastepnym razem lepiej zastanowie sie nad wyborem koloru. Przygody ze strip-tease, jakos mnie jednak do nich nie zniechecaja :)

PS. Strip-tease jest taka zmaltretowana, bo juz pare razy po kawalku ja odcinalam i topilam z innymi pomadkami, szminkami, balsamami.. 

ESSENCE return to paradise, eyeliner pen

Czesc wszytskim :) 

Dzisiaj zawitam do Was z pierwsza recenzja. Wydaje mi sie, ze w Polsce wlasnie pojawila sie, lub ogolnie jest dostepna limitowana edycja essence "return to paradise". No coz, szkoda ze dopiero teraz, tutaj juz nikt o niej nie pamieta.. 

Jakos produkty "return to paradise" niezbyt mnie zachwycily - albo blyszczace, albo kolory nie tak.. Ale na jedna rzecz sie zdecydowalam, ba, nawet wyrwalam w fajnej promocji :) Mowa o eyelinerze w pisaku w slicznym, ciemnoturkosowym (moze juz nawet morskim) kolorze :) 
Opakowanie- sliczne. Zakretka domyka sie na tyle dokladnie, ze zapobiega wysychaniu pisaka, ale nie na tyle zeby trzeba bylo sie silowac z otworzeniem. Producent podaje ze pojemnosc to 1 ml, patrzac na pojemnosc innych tego typu produktow, wydaje mi sie ze troche malo.. 

Jesli chodzi o aplikacje, zachwycil mnie od pierwszego uzycia. Co prawda nie mam problemow z malowaniem kresek, mam dosyc spokojna reke, ale ta koncowka na prawde ulatwia sprawe. Pozwala nam spokojnie namalowac cieniutka, jak i grubsza kreske. Kolor jest tez niczego sobie, taki gleboki turkus, na oku wyglada na prawde ciekawie. ALE. jest jedno jedyne ALE ktore przekresla ten produkt....
O co chodzi?! Chce juz to zmyc, ale nie moge. Mozna zmywac czym sie chce, zejdzie chyba dopiero z naskorkiem. Co prawda, producent podal "semi-permanent"(pol-zmywalny), ale przeciez nakladam to na oczy, wiec musze miec jak to zmyc, a oczu papierem sciernym traktowac zamiaru nie mam. Co do trwalosci, nie musze juz chyba wspominac ze jest idealna. 


PODSUMOWANIE

Gdyby to, ze nie da sie zmyc, bylby moim ulubionym. a tak to drugi dzien z sina kreska na gornej powiece chodze.



Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 24 listopada 2010

a na poczatek..

A na poczatek, troche o mnie i co mam zamiar z tym wszytskim tutaj zrobic :)
Szczerze mowiac pomysl na tego bloga chodzi mi po glowie juz jakis czas, a jeszcze bardziej szczerze mowiac, pozazdroscilam tym wszytskim dziewczyna piszacym wszelakie recenzje i publikujace swoje tworczosci, ja tez chce! No i jak to sie mowi, "MAKE IT HAPPEN!" :)
Mieszkam od paru lat w Niemczech, chodze tu jeszcze do szkoly, ucze sie. Malowac zaczelam sie jakies 2 lata temu, jak patrze teraz na te wszytskie moje "malowidla" to w sumie nawet nie chce myslec, ile pieniedzy na to przeznaczylam.
Samo robienie makijazu sprawia mi ogromna przyjemnosc. Lubie sie bawic roznymi cieniami, ich kolorami, mieszac, rozcierac, nakladac itp itd.. To samo z paznokciami.

Mam nadzieje ze sukcesywnie uda mi sie dodawac pomocne recenzje i moze jakies makijaze ? :) kto wie :)

Zapraszam serdecznie :)