czwartek, 25 listopada 2010

MISS SPORTY, Perfect colour lipstick - strip-tease i dream

Hej hej hej :)

Przychodze do Was z dwoma szminkami. 
Chyba wszyscy je znacie - taniutkie szminki z Miss Sporty. Taniutkie, bo kosztuja niecale 10 zl. Gama kolorystyczna jest dosyc spora, taka ze raczej kazdy przynajmniej jeden kolor dla siebie znajdzie. No i kupic je mozna w kazdym Rossmannie, co tez jest raczej pozytywem, bo Rossmannow wszedzie pelno (jako ciekawostka - w niemieckich Rossmannach ani sladu po Miss Sporty, a na Wegrzech kosmetyki te mozna dostac w DMie..) 
Ja posiadam jak narazie dwa kolorki, co ciekawsze, z jednego jestem zachwycona, drugi mecze mecze i wymeczyc nie moge.

Kolor 020 - STRIP-TEASE
Kupilam, zanim uslyszalam o niej na YT, czy na wizazu, czy gdziekolwiek indziej. Czytajac te wszystkie zachwyty, myslalam sobie, o co chodzi ? Czy to ja jakas dziwna jestem, czy trafil mi sie jakis felerny egzeplarz ? Po pierwsze, rownomierna aplikacja jest niemozliwa. Ilekroc daje jej jeszcze jedna szanse, odkladam i zmywam ja z ust. Po prostu nie chce sie rozprowadzic rownomiernie, jakies smugi, tu wiecej koloru, tu mniej.. Nie wiem o co chodzi, probowalam pedzelkiem, palcem, wszytskim.. Druga sprawa ze kolor sam w sobie na ustach wyglada dziwnie. Na reku jest to sliczny rozowawy bez, taki mieniacy sie. A na ustach? Jak jakis dziwny krem.. a szkoda..

Kolor 055 - DREAM
Kupiony pod wplywem.. hmm.. sama nie wiem, kolezanek ? :) Bylysmy na wymianie na Wegrzech, na drugi dzien mialysmy jechac do Budapesztu, wygrzebaly, stwierdzily ze kolor pasuje do moich wlosow. No i kupilam. W  drogerii wydawalo mi sie ze bedzie to krwista czerwien, jak wyszlam ze sklepu okazalo sie ze jest bardziej malinowa, czego na zdjeciu nie widac zbytnio. Ale szczerze musze powiedziec, ze jestem z niej na prawde zadowolona. Nie wysusza ust, na ustach wyglada na prawde DOBRZE i utrzymuje sie dosyc dlugo. Nie wiem od czego to zalezy, moze dlatego ze ta jest matowa bez zadnych drobinek, a tamta jakby perlowa ? 


PODSUMOWANIE

Za te 8-9 zlotych nie mozna duzo szkody sobie narobic. Mozna sprobowac, tylko ja nastepnym razem lepiej zastanowie sie nad wyborem koloru. Przygody ze strip-tease, jakos mnie jednak do nich nie zniechecaja :)

PS. Strip-tease jest taka zmaltretowana, bo juz pare razy po kawalku ja odcinalam i topilam z innymi pomadkami, szminkami, balsamami.. 

2 komentarze:

  1. oba kolorki wygladaja ciekawie,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie zastanawiam się nad czerwienią. Ostatnio mam jakąś rządze na pomadki. Najchętniej w każdym kolorze. Z tym ,że zdj na internecie troche przekłamuje i nastawiałam się na burgund idealny do świątecznego make-upu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń