Pokazywanie postów oznaczonych etykietą roz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą roz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 czerwca 2011

Rumiana chmurka w kremie :)

Dawno mnie nie bylo, dlatego musze nadrobic zaleglosci i zabrac sie do pracy !:)

Szczerze musze przyznac ze nigdy nie palalam miloscia do rozy. Posiadalam jakis tam jeden, ktory szybko oddalam kolezance. Nie wiem, twierdzilam ze takie cos mi nie pasuje, nie mam pojecia czy chodzilo o zly kolor, czy nieumiejetnosc w nakladaniu. w kazdym razie od tamtej pory na dlugi czas zostawilam roze w spokoju.

Ale od tamtej pory wiele sie zmienilo :) Teraz moj kuferek ma specjalna przegrodke tylko dla rozy, ktorych jest tam juz calkiem sporo. Miedzy innymi gosc z Inglota - Cream Blush w numerze 84. 

Sloiczek pozornie malutki, ale produktu w nim stosunkowo duzo, nie wiem kiedy to mi sie skonczy. Nad wyborem koloru dlugo sie nie zastanawialam, ten podobal mi sie najbardziej. Taki nie do konca roz, nie do konca brzoskwinia, fajny kolorek. Roz jest oczywiscie zupelnie matowy, zero drobinek ani nic. 

Trzeba przyznac, ze nie jest to produkt na codzien, chyba ze ktos ma duzo czasu rano. Rownomierne nalozenie jest o wiele bardziej pracochlonne niz zwyklego rozu w kamieniu, jednak efekt koncowy nieco sie rozni. Ten pozostawia taka widoczna powloczke na policzkach, jest bardziej intensywny niz roz w kamieniu. Mozna stopniowac kolor i jego intensywnosc na policzkach, ale jest to na pewno trudniejsze niz w przypadku klasycznego kamienia. 



Trzyma sie prawie caly dzien, nalozony na podklad (nigdy na puder! nie rozprowadzi sie ladnie) Bardzo go lubie, taki moj roz na wyjscia. Plusem jest na pewno wydajnosc, kolorystyka (kazdy znajdzie cos dla siebie) no i nietypowa forma, bo jednak roz w kremie nie jest jeszcze taki popularny. Efekt tez jest bardzo ladny, na prawde chetnie po niego siegam. Minusem jest to, ze nie kazdy bedzie umial sie nim obsluzyc no i latwo zrobic sobie nim krzywde, jednak troche cwiczen i do wprawy dojdzie kazdy :)

wtorek, 22 lutego 2011

swieze cudenka, prosto z przeceny :)

Niektorym wiadomo, wiekszosci pewnie nie, kolorowka Nivea zwinela sie z drogerii dm wraz z pierwsza polowa miesiaca luty. Najpierw wszytsko bylo -50%, o czym za pozno sie zorientowalam, bo z podkladow i pudrow zostaly tylko najciemniejsze odcienie a reszta jakos mnie nie interesowalam. 
Dzisiaj wchodzac do dm'a, pierwsze co ujrzalam byl wspanialy koszyk, a na nim informacja o likwidacji szafy nivea beauté i wyprzedarzy resztek za cale 0,95€ :D a oto co wylowilam :




Lakier do paznokci, roz na ktorym za nic w swiecie nie moge znalezc numeru ani koloru i dwie pomadki, jak sie potem okazalo w zblizonych kolorach, no ale juz trudno. A wiec, zaczynamy testowac! :D

PS! kolekcja whooom booom u nas juz jest - pewnie wiecie ze tam jest taki blyszczyk zmieniajacy kolor. tester byl jakims cudem jeszcze swiezy i nalozylam sobie ciemniejsza wersje na usta - szczerze odradzam do tego w ogole sie dotykac!!! usta w blyskawiczym momencie zabarwily sie na wsciekly roz, zaczely piec a co najgorsze - nie moglam pozbyc sie tego koloru z ust..

środa, 5 stycznia 2011

KOBO, luminous baked colour, 105 rose petal

Takie male a jak cieszy :D 


Tego cudaczka otrzymalam od Iwettki w ramach wymianki :) I doslownie od dnia w ktorym dostalam paczke codziennie, ale CODZIENNIE sie tym maluje. 

Producent pisze : Uniwersalny wypiekany kosmetyk. idealny do stosowania jako roz na kosci policzkowe i cien do powiek. Musze przyznac ze jako cien do powiek nie probowalam go, bo nie lubie rozu na powiekach, wiec nie jestem w stanie powiedziec jak by sie sprawdzil. ALE jako roz jest doskonaly. 
Kolorek 105 rose petal, czyli rozany platek, to taki delikatny, bardzo naturalny roz z lekko jaskrawym polyskiem, ktory na policzkach znika. Na policzkach jest niby ledwo widoczny, ale dodaje takiej swiezosci twarzy. Nie blyszczy sie chamsko jak wiekszosc wypiekanych rozy i trzyma sie na policzkach jak nalezy. Jak chce bardziej podkreslic policzki, kladlam go na zarowiasto rozowy roz z kolekcji show off! essence ( kolor identyczny temu wawa-woo-costam w opakowaniu mac-opodobnym) i tez bylo super. Jestem tym produktem zachwycona jak narazie, cud miod i orzeszki :)

Iwonko, trafilas w dziesiatke :D