poniedziałek, 3 stycznia 2011

Khol eye liner z Constance Carroll + charmsy :)

Hejka :) oj oj oj, dawno mnie nie bylo. byly swieta i Ola byla w Polsce! :D no i wiadomo ze nakupowalam znowu mase kosmetykow :)

Jest juz troche pozno, wiec podziele sie z Wami moim zachwytem nad kredka ktora kupilam za UWAGA 1 ZL! dorwalam ja w jakims malym sklepiku, w sumie pojecia nie mam po co ja kupilam skoro mam inne bardzo podobne kredki, no ale, bardzo swietnie ze to zrobilam :D

Szczerze mowiac nie znam tej firmy.. wiec nie oczekiwalam od tej kredki cudow. Na drugi dzien, mialam po prostu takiego mega lenia jesli chodzi o makijaz oczu, wiec siegnelam po ta kredke. Strasznie sie zdziwilam, jak zobaczylam efekt koncowy. Swietnie mi sie nia malowalo, jest fajnie napigmentowana i na dodatek trzyma sie caly dzien, no nie wiem, jak na kredke za zlotowke jest rewela :) teraz zaluje ze nie wzielam ich wiecej.. no ale kto wiedzial.
~~~


I jeszcze musze Wam sie pochwalic prezentem gwiazdkowym :)

Czy nie sa sliczne ? :D 
Zolwia i serducho dokupilam sama, reszte dostalam od mojego wspanialego mezczyzny :) Nie jest to zaden tam apart, srebro, diamenty i Bog wie co jeszcze, tylko zawieszki kupione na allegro (zolw z avonu), ale wykonane sa na prawde ladnie. Sama bransoletke kupilam u pierwszego lepszego jubilera. 
W szczegolnosci przypadl mi do gustu najmniejszy komplet bielizny jaki posiadam :D Staniczek wygrywa, jest megaslodki :D No i oczywiscie zolwik, z racji takiej ze sama zolwia posiadam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz