czwartek, 20 stycznia 2011

Montagne Jeunesse - Aromatherapy Masque i Sauna Masque

Nareszcie udalo mi sie wyprobowac tych chwalonych przez wszytskich maseczek Montagne Jeunesse (achh, gora mlodosci!). Najfajniejsze jest to ze kupilam je w promocji w naszym golden rose`ie za jakies 3 zl - normalnie kosztuja chyba cos kolo 6 zl - a tutaj w Niemczech widzialam je w claire's-ie za 2 euro, wiec chyba dobry interes zrobilam. Kupilam ich 4, z tego dwie to Aromatherapy i Sauna.



Obydwie juz prawie zuzylam - AT. starczyla mi na dobre 4-5 razy, Sauna na 3 (maseczki nakladam pedzlem). Co mnie zdziwilo, to to, ze AT ma 20 g a Sauna 15, co widac, bo jest jej wyraznie mniej w tej saszetce. 
Jesli chodzi o szczegoly..

Sauna Masque jest maseczka samorzgrzewajaca. Ma za zadanie otwierac pory i oczyszczac skore. Producent obiecuje dodatkowo redukcje nadmiernego natluszczania sie skory i gladka skore. W skladzie doczytalam sie m.i. wyciagu z grapefruita, kaktusa, wiesiolka, jasminu i limetki. 
Uwielbiam ten efekt samorozgrzewania - szkoda ze jest wyczuwalny tylko przy nakladaniu :) Konsystencja jest taka "jelly" plynnista, ale nie leista. Nie zasycha na twarzy, tylko zostaje "mokra", co mi osobiscie bardzo pasuje bo wole takie maseczki od tych zastygajacych na kamien. Pieknie pachnie, owocowo-kwiatowo, najmocniej wyczuwalny jest chyba ten grapefruit. Jesli chodzi o dzialanie, cos w tym oczyszczaniu rzeczywiscie jest. Nie spodziewajmy sie cudow, ale pory w tych najgorszych miejscach typu nos sa rzeczywiscie widocznie mniejsze. Dodatkowo skora rzeczywiscie staje sie gladka - jesli chodzi o przetluszczanie sie skory - nie zauwazylam zmian. 

Aromatherapy Masque to kojaca maseczka do skory normalnej, suchej i mieszanej. Producent zapenia, "kojaca, oczyszczajaca i naturalnie zwalczajaca stres", no tak, maseczka ma nas odstresowac :) Relaksowac ma nas olejkami z lawendy, jasminu, paczuli, rumianku, cynamonu, pomaranczy, gosdzikow i mirry, przy czym w caloksztalcie zapachu wygrywaja zdecydowanie pomorancza i lawenda, co nie kazdemu moze pasowac, bo zapach jest specyficzny. No i ta maseczka zastyga na cerze, tworzac taka "skorupe".
Nie oczyszcza rewolucjonyjnie, ale mi zapach osobiscie bardzo do gustu przypadl. Skora mimo, ze nie jest mega fajnie oczyszczona, na pewno jest taka "uspokojona". 

Pierwsza : sauna masque, kolejno aromatherapy.

Co mi sie w nich podoba, obie zmywaja sie bez najwiekszych problemow, nawet AT mimo ze zastyka na skorze. No i wszystkie maseczki Montagne Jeunesse maja oznaczenie VEGETARIAN STANDARD, czyli nie sa ani testowane na zwierzetach, ani do ich produkcji nie sa w zadnym wypadku wykorzystywane skladniki pochodzenia zwierzecego, jestem wegetarianka, wiec zwracam na to duza uwage. 

All at all :) jestem z obydwu zadowolona, mysle ze do obydwoch jeszcze wroce ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz