Takie male a jak cieszy :D
Tego cudaczka otrzymalam od Iwettki w ramach wymianki :) I doslownie od dnia w ktorym dostalam paczke codziennie, ale CODZIENNIE sie tym maluje.
Producent pisze : Uniwersalny wypiekany kosmetyk. idealny do stosowania jako roz na kosci policzkowe i cien do powiek. Musze przyznac ze jako cien do powiek nie probowalam go, bo nie lubie rozu na powiekach, wiec nie jestem w stanie powiedziec jak by sie sprawdzil. ALE jako roz jest doskonaly.
Kolorek 105 rose petal, czyli rozany platek, to taki delikatny, bardzo naturalny roz z lekko jaskrawym polyskiem, ktory na policzkach znika. Na policzkach jest niby ledwo widoczny, ale dodaje takiej swiezosci twarzy. Nie blyszczy sie chamsko jak wiekszosc wypiekanych rozy i trzyma sie na policzkach jak nalezy. Jak chce bardziej podkreslic policzki, kladlam go na zarowiasto rozowy roz z kolekcji show off! essence ( kolor identyczny temu wawa-woo-costam w opakowaniu mac-opodobnym) i tez bylo super. Jestem tym produktem zachwycona jak narazie, cud miod i orzeszki :)
kuszą mnie wszyscy na około tymi różami! Mam jeden, którego używałam tylko czasami. Teraz używam go już praktycznie codziennie i marzą mi się kolejne! :) Ogólnie firma Kobo mnie bardzo interesuje. Zamierzam niedługo sprawić sobie kilka cieni z tej firmy, może i na róż się zdecyduję? :)
OdpowiedzUsuń@aberracja od Iwetki dostalam tez dwa cienie z kobo, ktore tez sa genialne, mega pigmentacja. a co do rozu, nie patrzylam jakie maja inne w ofercie, ale do tego na pewno namawiam :)
OdpowiedzUsuńO ciekawe recenzja różu:) Zaparszam na mego bloga obserwuje Cie :)
OdpowiedzUsuń